Jakub Kaźmierczyk: Fotografia wnętrz – piękno tego, co w środku. - Blog FOTOJOKER.pl

Jakub Kaźmierczyk: Fotografia wnętrz – piękno tego, co w środku.

Jakub Kaźmierczyk

Wiesz jak duży jest potencjalny rynek na fotografię wnętrz w Polsce? Przytoczę tu kilka liczb z popularnych serwisów ogłoszeniowych. Na sprzedaż jest ponad 115 tysięcy mieszkań, natomiast nieco ponad 20 tysięcy to te na wynajem. Do tego dołączmy ponad 60 tysięcy domów na sprzedaż i niemal 4 tysiące do wynajęcia. Kolejne kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy to lokale użytkowe na sprzedaż i wynajem. Ale to nie wszystko – dołączmy do tego około 12 tysięcy obiektów, takich jak hotele, pensjonaty, czy apartamenty. Liczby robią wrażenie? A to tylko część potencjalnych klientów, bo nie uwzględniłem tu biurowców, restauracji czy gabinetów – a wszystkie z tych działalności bardzo często potrzebują fotografii wnętrz.

Po co komu fotografia wnętrzarska?

Moim zdaniem dobra fotografia wnętrz będzie niezbędna wszystkim, którzy oferują wynajem lub sprzedaż nieruchomości. W końcu kto będzie chciał wynająć małą, ciemną kawalerkę, w której panuje bałagan? Trzeba pamiętać, że fotografia zawsze wywiera na nas pierwsze wrażenie, dlatego jest to tak ważne i dobrze, jeśli będzie ono pozytywne. Oczywiście zdjęcia muszą być dobre, ale z drugiej strony nie mogą zbyt mocno wprowadzać w błąd – to rada szczególnie dla obiektów noclegowych. Jednak naszym zadaniem, czyli fotografów, jest pokazanie danego wnętrza tak, żeby wyglądało możliwie dobrze. Sam fotografuję wnętrza od wielu lat, a w moim portfolio znajdziesz głównie restauracje Pizza Hut, KFC, Burger King, czy kawiarnie Starbucks. Każde wnętrze jest inne i wymaga innego podejścia czy przygotowania. Dalszej części artykułu zdradzę kilka wskazówek, które pomogą Ci przygotować dobre zdjęcia wnętrzarskie.

Jaki sprzęt dobrać?

Od tego trzeba zacząć. Może Cię zaskoczę, ale… aparat nie będzie miał większego znaczenia. Najważniejsze, żeby miał korpus umożliwiający zmianę optyki. Przyda się też odchylany ekran i elektroniczna poziomica czy wbudowany tryb HDR, ale bez tego też poradzisz sobie bez problemu.

Jakub Kaźmierczyk

fot. Jakub Kaźmierczyk

Większe znaczenie od samego aparatu będzie miał obiektyw. Powinieneś pomyśleć o szkle ultraszerokokątnym, które dla pełnej klatki da ogniskową około 14-17 mm. Ja fotografuję Olympusem 7-14 mm f/2.8 Pro, ale z powodzeniem fotografowałem takimi obiektywami jak Canon 17-40/4L czy 16-35/4L. Do tego typu fotografii jasny obiektyw nie jest jednak koniecznością. Finalnie pracować będziesz na przysłonie f/8-11, więc obiektyw o jasności f/5.6 też zda egzamin. Do fotografii architektury dedykowane są obiektywy tilt-shift, które na poziomie optyki są w stanie skorygować zbiegi perspektywiczne, ale będąc na początku swojej fotograficznej kariery, mało kto zainwestuje kilka tysięcy złotych w tego typu obiektyw.

Kolejnym absolutnie niezbędnym akcesorium będzie statyw. Musi być stabilny, dość duży i wyposażony w wygodną, dokładną głowicę, która przy blokowaniu nie będzie zmieniać swojej pozycji. Dobrze, żeby jego wysokość dochodziła do 170-180 cm, co przyda się przy wysokich wnętrzach. Bardzo przydatny jest także wężyk spustowy, który pozwoli uniknąć jakichkolwiek poruszeń zdjęć i wyeliminuje konieczność używania samowyzwalacza, który zawsze wydłuża czas sesji. Warto zainwestować też w filtr polaryzacyjny, który świetnie ściąga odbicia z błyszczących kafli czy parkietu. Tyle z przygotowań sprzętowych.

Czas na fotografowanie – pamiętaj o kilku żelaznych zasadach!

Musisz trzymać pion i poziom. To absolutna konieczność w fotografii wnętrz. Jeśli odchylisz aparat o kilka stopni ku górze, wszystkie linie zaczną się zbiegać i wnętrze będzie wyglądało źle i nienaturalnie. Po prostu musisz ustawić aparat idealnie w poziomie, dzięki czemu proste linie na zdjęciu pozostaną proste. Tu z pomocą przychodzi elektroniczna poziomica, która dostępna jest w większości współczesnych korpusów. Jeśli jej nie masz – kup taką, zakładaną na gorącą stopkę. Musisz także ustawić aparat na odpowiedniej wysokości. Dobrze jest zacząć od połowy wysokości wnętrza. Jeśli pomieszczenie ma 3 metry wysokości, ustaw aparat na wysokości 1,5 metra. Oczywiście to pozycja wyjściowa i w tym miejscu musisz zdecydować czy bardziej zależy Ci na pokazaniu sufitu czy podłogi. W większości sytuacji dobrze jest obniżyć aparat na wysokość 1,1-1,3 metra, bo najczęściej na podłodze dzieje się więcej niż na suficie, choć oczywiście wyjątek potwierdza regułę. Dużo słowa wysokość? Tak, ale przy typu zdjęciach trzeba być skrupulatnym i konkretnym. Nie bój się jednak eksperymentów.

Jakub Kaźmierczyk

fot. Jakub Kaźmierczyk

Ekspozycja

Kolejnym krokiem jest odpowiednie dobranie ekspozycji. Tu polecam ocenić ją po prostu „na oko”, przy użyciu podglądu Live-view. Światłomierz w takich miejscach lubi się pogubić. Wystarczy, że skierujesz obiektyw na białą ścianę, a zdjęcie wyjdzie niedoświetlone. Ja zazwyczaj włączam symulację ekspozycji i obserwuję jak zmienia się jasność na ekranie aparatu. Ważne, żeby nasza bazowa ekspozycja była maksymalnie neutralna. Po zdefiniowaniu bazowej jasności, włącz tryb HDR lub bracketing ekspozycji. Wiele zależy od konkretnego modelu aparatu. Nie łącz jednak zdjęć w HDR w samym aparacie. Zewnętrzne oprogramowanie radzi sobie z tym lepiej, a Ty nie będziesz czekać po każdym zdjęciu aż procesor przetworzy te informacje. Na każde ujęcie trzeba przygotować minimum 3 zdjęcia, z czego jedno będzie zbyt ciemne, drugie neutralne, a trzecie za jasne. Dzięki temu zarejestrujesz znacznie szerszą rozpiętość tonalną niż jest w stanie zrobić to sama matryca Twojego aparatu. Co do ustawień samego trybu, wiele zależy od konkretnej sceny. Ja zaczynam od wyboru 3 zdjęć co 2EV. Jeśli widzę, że za oknem na ekspozycji -2EV nadal jest za jasno, robię 3 zdjęcia co 3EV. W niektórych przypadkach może zajść konieczność zrobienia np. 5 zdjęć z odstępem do 10 EV w skrajnych zdjęciach (ale to raczej rzadkość). Najczęściej sięgam po wspomniany tryb 3 zdjęcia co 2 EV lub 3 zdjęcia co 3 EV. Nawet mając aparat o bardzo dobrej dynamice tonalnej, pamiętaj, że wyciągając szczegóły z cieni, jakość będzie znacznie gorsza niż po przygotowaniu HDR’a.

Jakub Kaźmierczyk

fot. Jakub Kaźmierczyk

Odpowiednia pora na zdjęcia

Nie bez znaczenia będzie też wybranie pory i pogody na fotografowanie. Oczywiście nie zawsze będziesz mieć na to wpływ. Ja jednak najczęściej fotografuję albo z samego rana albo przed zachodem słońca lub już po zmierzchu. Wszystko zależy od charakteru wnętrza. Jeśli ma wyglądać na bardzo jasne – wybierz jasny, słoneczny dzień. Z kolei bardziej klimatyczne, ciemniejsze wnętrza z ciekawym oświetleniem, świetnie prezentują się kiedy za oknami jest już ciemno. Wiele moich sesji robiłem od nocy do wschodu słońca. Dzięki temu mogłem pokazać lokal zarówno w ciemnej, jak i jasnej odsłonie. Wiele zależy od możliwości czasowych i finansowych naszych czy klienta. Pamiętaj jednak, że fotografując w ciągu dnia możesz mieć problem z balansem bieli. We wnętrzach najczęściej znajdziesz oświetlenie 2800-3200K, podczas gdy światło słoneczne to około 5500K.

Fotografując zazwyczaj ustawiam się w kątach, żeby pokazać jak najszerszą perspektywę, co powoduje że wnętrze wygląda bardzo przestronnie. Robiąc zdjęcia w dużych lokalach, zaczynam fotografować od wybranej strony, a następnie przesuwam się o kilka metrów do przodu. Następnie obracam się w drugą stronę i powtarzam zabieg. Często zmieniam też wysokość aparatu, w zależności czy fotografuję strefę z niskimi stolikami, czy stołkami barowymi, cały czas jednak pamiętając o prostych liniach.

Co z postprodukcją?

Zdjęcia oczywiście trzeba też odpowiednio obrobić. Tu z czystym sumieniem polecam Adobe Lightroom. Największą zaletą jest łączenie HDR’ów w niesamowicie prosty i przystępny sposób. Wystarczy zaznaczyć 3 zdjęcia i wybrać opcję „Merge to HDR”. Po załadowaniu podglądu, łączymy zdjęcia w jeden plik DNG, który obrabia się dokładnie tak samo, jak inne pliki RAW, przy czym charakteryzuje się znacznie większą rozpiętość tonalną. Jeśli zrobiłeś 3 zdjęcia co 3EV, Twoje zdjęcie będzie miało o 6EV więcej informacji od podstawowego pliku. Możliwość wyciągnięcia szczegółów z cieni i świateł będzie znacznie większa, a jakość – nieporównywalnie lepsza. Po połączeniu zdjęć w jedno, dopasuj balans bieli. Pamiętaj jednak, że jeśli wnętrze ma ciepłe oświetlenie, nie koryguj go do idealnej bieli, zachowaj klimat. Jeśli po dopasowaniu balansu, za oknem zrobi się niebiesko, użyj pędzla korekty i dokładnie zamaluj okna i ich otoczenie, a następnie ociepl te partie zdjęcia. Po tych korektach przywróć szczegóły z jasnych i ciemnych partii. Pamiętaj jednak o umiarze. Nie przeciągaj suwaka shadows na +100, a highlights na -100. Cienie muszą pozostać ciemniejsze od świateł.

Jakub Kaźmierczyk

fot. Jakub Kaźmierczyk

Nie zapominaj też o dopracowaniu detali. Wyostrz zdjęcia dbając o najmniejszy szczegół. Przejdź także do zakładki Lens Correction, gdzie możesz zastosować profil obiektywu (o ile jest) lub skoryguj wady optyczne ręcznie. Zniweluj winietowanie, aberrację chromatyczną i dystorsję. Warto również dopracować piony i poziomy. Mimo że aparat stał niemal idealnie poziomo, może się okazać, że pojawiły się delikatne odchyły. Tu świetnie radzi sobie funkcja upright w trybie automatycznym. Funkcji możesz też pomoc używają opcji guided zaznaczając proste linie odpowiednimi znacznikami. Tu nic trudnego!

I to tyle! Jak widzisz, temat wcale nie jest trudny – jest po prostu rozległy. Odpowiedni dobór sprzętu, statyw, utrzymanie linii w ryzach, HDR, a następnie odpowiednia obróbka to przepis na sukces. Próbuj, eksperymentuj i ciesz się efektami – pokaż, że najciekawsze jest to, co w środku.

Jakub KaźmierczykJakub Kaźmierczyk – fotograf i bloger. Na co dzień realizuje liczne sesje zdjęciowe. Niestraszne mu kulinaria, wnętrza czy zdjęcia biznesowe. Jest autorem licznych poradników o fotografii, jak również jednej z największych w Polsce baz wideoporadników o postprodukcji zdjęć. Po pracy spełnia się w sesjach portretowych, kocha podróżować. Jest zakręcony na punkcie gadżetów technologicznych i uwielbia dobrą kuchnię. Twierdzi, że fotografia to najlepsze, czym można się zająć – w końcu łączy się pasję z pracą. Ambasador firm Olympus, WD i Peak Design.

O autorze Zobacz wszystkie wpisy

Rafał Wałęka

Prowadzący ten blog i Redaktor naczelny drukowanego magazynu "Foto CEWE inspiracje". Zawodowo Specjalista ds. Content Marketingu, a prywatnie fan książek, dobrego filmu oraz sportu i fotografii.

9 komentarzyZostaw komentarz

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *