Wyobraź sobie taką scenę. Lato niestety dobiega już końca. Dzień staje się nieco krótszy, lecz w Twojej głowie nie brakuje pomysłów na to, aby w nadchodzący weekend wybrać się z plecakiem, gdzieś za miasto. Żyjesz w pędzie, a smartphone tylko wysyła Tobie kolejne z powiadomień. Najwyższy czas trochę odpocząć po całym tygodniu pracy.
Tym razem jedyne rzeczy, które musisz ze sobą zabrać do plecaka to zapas wkładów i Twój nowy przyjaciel podróży „tych małych i tych dużych”. Instax Mini 41™ od Fujifilm – to najświeższy model aparatu natychmiastowego, w pełni analogowego. Przy niewielkich rozmiarach, zmieści się spokojnie do podręcznej torby czy małego plecaka. Wybór tego nowego kompana podróży będzie świetny, jeśli cenisz sobie chwilowy odpoczynek od cyfrowego świata i szukasz czegoś namacalnego.
Najlepszy instax?
Udało się. Jesteś już daleko poza miastem. Być może, właśnie podobnie jak ja obrałeś kierunek dzikiej przyrody. Pobliskie góry? Czemu nie! Smartphone przełącz na tryb cichy – nie będzie aż tak potrzebny. Przejdź w tryb offline.
Odpocznij chwilę. Żyjemy w czasach, gdy przez technologię skracamy wielkie odległości, paradoksalnie budując większy dystans pomiędzy nami a naturą. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, jak choćby na pogodę. Lecz pamiętaj, zawsze masz wpływ na decyzję, jakie podejmujesz. A jedną z najlepszych było spakowanie do plecaka aparatu natychmiastowego instax Mini 41™ od Fujifilm.
Zero cyfrowego wyświetlacza, bluetooth, wi-fi, powiadomień czy też innych cyfrowych rozpraszaczy. To atuty tego aparatu do zdjęć natychmiastowych, stworzonego dla ludzi ceniących prawdziwe emocje dostępne na wyciągnięcie ręki i to dosłownie. Pod postacią prawdziwej analogowej odbitki wielkości karty kredytowej, która nie rozprasza, a jest namacalną pamiątką minionej chwili.
Instax Mini 41™ od Fujifilm – recenzja
To nie pierwszy z instaxów, jaki miałem przyjemność testować. To co jest fenomenem tego typu aparatów, to przede wszystkim możliwość natychmiastowego drukowania odbitki i magiczna chwila, gdy na naszych oczach pojawia się obraz, który sami utrwaliliśmy za sprawą wciśnięcia migawki aparatu . W ofercie Fujifilm, jest wiele modeli, które myślę, że śmiało można określić mianem kultowych. Warto tu wspomnieć o takich modelach jak choćby instax Mini EVO™, instax Wide EVO™ – które trafiają do szerokiej grupy odbiorców. Jednakże, wspomniane aparaty zajmują wyższą półkę, zarówno cenowo jak i możliwościami jakie oferują. Te 2 modele posiadają wiele różnych opcji i nie są w pełni analogowe. Łączą one w sobie możliwości aparatów cyfrowych (prostych kompaktów) z całą gamą filtrów, symulacji i efektów specjalnych znanych z fotografii analogowej. Co więcej, w tych modelach użytkownik sam wybiera jaki kadr chce wydrukować w danej chwili.
Firma Fujifilm, w przypadku tych wspomnianych modeli poszła jeszcze o krok dalej, łącząc te modele z aparatami, które przeważnie mamy przy sobie, czyli naszymi smartphonami. Za pomocą połączenia bezprzewodowego na tych dwóch modelach, jesteśmy w stanie drukować odbitki przesyłane prosto z naszego smartphona.
W tym samym momencie w świecie instaxów mamy całą linię aparatów bardzo analogowych tzn. pozbawionych cyfrowych udogodnień. Gdzie oczywiście cena jest bardziej atrakcyjna, ale też odbiór użytkowników jest znacznie większy. Aparaty natychmiastowe instax od Fujifilm cieszą się wielką popularnością bez względu na wiek. Są bardzo intuicyjne i proste w obsłudze. Oczywiście są modele jak np. seria instax Mini 12, która częściej jest wybierana przez osoby młodsze (tylko u nas w specjalnych zestawach Trio z 3 wkładami z kolorowymi ramkami, prawdziwy bestseller!) ale swoją prostotą urzeka też różnych twórców, którzy sięgają po tą serię jak po dodatkowe narzędzie – aparat – pamiętnik.
Pisząc o modelu instax Mini 41™ od Fujifilm muszę przypomnieć model, którego jest następcą tj. instax Mini 40. Zachwycił on użytkowników retro stylistyką, która naprawdę trafia w serce każdego, kto kocha stare aparaty. Tamten model nie tylko „miał to coś” i dawał użytkownikowi takie poczucie jakby fotografował aparatem, z poprzedniej epoki. Ale przede wszystkim występował w bardzo przystępnej cenie.

Styl i design
Otrzymując najnowszego następcę modelu instax Mini 40, pierwsze co zwraca naszą uwagę to bardziej nowoczesny styl i pionowa konstrukcja. Najnowszy instax Mini41™ od Fujifilm wyróżnia się mocno na tle pozostałych modeli swoim wyglądem. Po pierwsze to lekka, kompaktowa konstrukcja (waga tylko 345 g bez paska i baterii oraz wkładu). Korpus aparatu jest zdobiony chropowatą czarną powierzchnią, która wpływa na ergonomię. Moim zdaniem, trzyma się lepiej w rękach niż jego poprzednik. Gra kolorów ma znaczenie: szaro-ołówkowy kolor, do tego pomarańczowe wstawki i wspomniana czarna powierzchnia dają odczucie aparatu, który łączy style vitae przypominając nam o przełomie lat 80.
Nowa funkcjonalność w instax Mini 41™ od Fujifilm
Nowy instax Mini 41™ w przeciwieństwie do swojego poprzednika, posiada ulepszony tryb do robienia selfie. Posiada tzw. korektę paralaksy, wystarczy, że na obiektywie przesuniemy pierścień na tryb Close Up Mode. Ten tryb ponadto pomaga przy fotografowaniu obiektów z bliska, co wpływa nie tylko na ogólną kompozycję zdjęcia, ale przede wszystkim na jego jakość.
Istotną zmianą, którą odczujesz będzie z pewnością automatyczna ekspozycja. Oznacza to, że aparat lepiej dobiera warunki oświetlenia. Ustawia automatycznie czas migawki i siłę lampy błyskowej w taki sposób, aby zdjęcia były bardziej wyraźne zarówno przy fotografowaniu we wnętrzach jak i na zewnątrz.
Instax Mini 41™ od Fujifilm to moim zdaniem lepszy model do robienia selfie niż jego poprzednik. Posiada także lusterko na obiektywie, przez co lepiej się kadruje. Jego pionowa ergonomia daje większą wygodę przy tego typu zdjęciach, a z tyłu wyczuwalna przestrzeń na kciuk – przez co aparat pewniej leży w rękach. Zdjęcia są faktycznie mniej prześwietlone, niż w poprzednim modelu.
Intuicyjność
To, co wyróżnia ten model na tle pozostałych to przede wszystkim intuicyjność i prostota użytkowania. Z jego obsługą nie będą mieli kłopotów najmłodsi, jak i najstarsi użytkownicy. Jest to typowy aparat automatyczny. Wystarczy obrać kadr i wcisnąć migawkę, a odbitka wydrukuje się natychmiastowo. W dodatku ulepszono mechanizm włączania aparatu, dzięki kilkustopniowemu pierścieniowi obiektywu, który płynnie przechodzi z trybu On/OFF do trybu Close-Up. Poprzedni model włączało się za pośrednictwem przycisku Push. Moim zdaniem obecne rozwiązanie jest bardziej rozsądne i praktyczne.
Wykorzystuje on typowe wkłady, kompatybilne dla całej serii mini. Począwszy od podstawowych Mini Glossy, po bogatą gamę wkładów różniących się wzorami i kolorami ramek. Jeśli chodzi o obiektyw tutaj nie ma zaskoczenia. Otrzymujemy obiektyw o ogniskowej 60 mm z zakresem ostrzenia od 0.3 – 0,5 m (tryb Close-UP). Lampa błyskowa jest cały czas aktywna i nie da się jej wyłączyć. Jej skuteczny zasięg to od 0.3 – 2,2 m). Aparat jest zasilany 2 bateriami typu AA. W rezultacie jest to plusem, bowiem oszczędzamy miejsce w plecaku na dodatkowe okablowanie czy ładowarki. Ponadto na 2 bateriach typu AA możemy zrobić do 100 zdjęć.
Kompan podróży, król imprezy
Jedna istotna rzecz. Ten aparat aż się prosi, aby zabierać go ze sobą. Nie tylko jest to świetne antidotum na to, aby nie zaglądać do smartphona i być bardziej obecnym – cudownie wpisuje się w tzw. slow life. Ale zajmuje naprawdę niewiele miejsca. Testując, zabrałem go na spacer po parku do podręcznej torby, nie czując właściwie jego ciężaru. Nie zabiera dużo miejsca wraz z paczką 2×10 Mini Glossy. Wybierając się na dłuższą przechadzkę po niskich górach nie zabierał dużo miejsca w plecaku. W dzisiejszych czasach człowiek tęskni za pewną namacalnością rzeczy. Tak jak płyty winylowe są w modzie tak i moda na aparaty natychmiastowe trwa w najlepsze. Ten aparat z pewnością przypadnie do gustu zarówno młodszym, jak i starszym użytkownikom.
Czas wywołania odbitki to 90 sekund. Kluczowa jest tutaj także temperatura, w jakiej wywołujemy odbitki. Miałem okazję robić pamiątkowe zdjęcia w deszczowej pogodzie. Niemniej jednak wystarczy wrzucić taką odbitkę do kieszeni i po nieco ponad minucie – spokojnie dojrzewa cały obraz. W fotografii analogowej im cieplej tym lepiej.
Uważam, że przewaga instax nad konkurencją to nie tylko bogata gama modeli (naprawdę każdy znajdzie tutaj odpowiedni aparat natychmiastowy dla siebie), czy dostępność formatów odbitek Mini, Square czy Wide. Ale przede wszystkim konkurencyjne ceny wkładów i coś, co sprawia, że pod tym względem przewyższają konkurencje mocno. Stosują oni własną recepturę we wkładach, przez co zdjęcia szybciej się wywołują i utrwalają. Cały proces jest szybszy niż u konkurencji – a ryzyko nierównomiernego rozprowadzenia emulsji (wywoływacz i utrwalacz na odbitce) praktycznie nie istnieje.
Wkłady instax mimo wszystko są bardziej odporne na zmienność temperatury i nie trzeba się nimi tak martwić podczas transportu. Ponadto, w większości, czas ważności samego wkładu jest również dłuższy niż u konkurencji.
Aparat nie posiada w sobie dodatkowych filtrów, jest naprawdę bardzo prosty w obsłudze. Sprawdzi się idealnie na imprezach. Jeśli natomiast chcemy dzielić się odbitką analogową w formie cyfrowej to z pomocą przychodzi nam darmowa aplikacja na smartphona instax UP! Można fizyczne odbitki „zeskanować smartphonem” i w formie cyfrowej podzielić się na social mediach. Tutaj błysk radzi sobie nieco lepiej niż na otwartych przestrzeniach. Robiąc zdjęcia w plenerze trzeba pamiętać o dystansie na jaki pozwala nam błysk (efektywnie do 2,2 m). Przy większych odległościach może nie doświetlić drugiego planu w ciemniejszych warunkach.
Patrząc na jakość odbitek trzeba pamiętać, że zdjęcia natychmiastowe odznaczają się swoim niepowtarzalnym klimatem, ponadczasowością, spontanicznością (tzw. point and shoot camera) i to jest istota fotografii błyskawicznej. Jeśli ktoś fotografuje tylko cyfrowo, zderzy się tutaj z pewnymi niedoskonałościami, pod postacią charakterystycznego niedoświetlenia drugiego planu, czasami drobnych przepaleń fleszem, braku superostrej szczegółowości. Dzieje się to kosztem unikalnego klimatu, rodem z poprzedniej epoki. Dlatego po ten aparat będą sięgać z pewnością osoby, które nie doświadczyły w swoim życiu fotografii analogowej, ale bardzo urzeka ich ten klimat. Aparat może się okazać też świetnym pomysłem na prezent w przypadku osób starszych. Aparat jest bajecznie prosty w obsłudze, a na przykładzie swojej babci, która ma już ponad 80 lat wiem, że odbitki z aparatów natychmiastowych to nie tylko unikalna pamiątka. Budzą one bowiem pewną nostalgię dawnych lat, co świadczy o ponadczasowości tych aparatów.

Wady i zalety instax Mini 41™ od Fujifilm
Tu postaram się o rzeczowe i punktowe przedstawienie tego, co w mojej opinii doświadczonego specjalisty od sprzętu foto i fotografa, stanowi o wadach i zaletach modelu instax Mini 41™ od Fujifilm.
Zalety:
- polepszona ergonomia, kompaktowość, waga
- korekcja paralaksy (lepszej jakości selfie w trybie Close-Up)
- automatyczna ekspozycja – aparat celniej dobiera czas migawki i moc błysku
- czas wywołania odbitki (ok 90 sekund)
- zasilanie (2 baterie AA – pozwalają na zrobienie ok 100 zdjęć i nie musimy ze sobą zabierać dodatkowych ładowarek)
- unikalność odbitek – nie zrobisz 2 takiej samej odbitki – kwintesencja fotografii błyskawicznej
- solidne wykonanie i design
- dostępność wkładów (dostępna cała gama wkładów z serii instax Mini – rozmiar odpowiednika karty kredytowej )
- cena atrakcyjna względem konkurencji
Wady:
- brak możliwości wyłączenia lampy błyskowej (są takie sytuacje, kiedy lampa może przeszkadzać)
- brak dodatkowych filtrów czy efektów

Słów kilka o instax Mini 41™ od Fujifilm – podsumowanie
Instax Mini 41™ od Fujifilm to aparat błyskawiczny i w pełni automatyczny, w całkowicie nowej odsłonie designu, niespotykanej do tej pory w aparatach natychmiastowych Fujifilm. Oczywiście kwestia wyglądu to sprawa subiektywna. Nowy model może być faktycznie lepszym wyborem, jeśli zależy nam na robieniu pamiątkowych selfie. Przy korekcji paralaksy, trybie ujęć z bliska i pionowym kadrze łatwiej jest nam zrobić sobie pamiątkowe selfie w towarzystwie drugiej osoby, nie wycinając jej niechcący z kadru. Dodatkowym atutem jest lusterko i wyraźne miejsce na kciuk. Dzięki temu robienie selfie jest wygodniejsze niż w modelu bardziej retro tj. instax Mini 40.
Minimalizm możliwości jest jego atutem. Otrzymujemy bardzo prosty aparat w obsłudze. Dodaje to też charakteru niepowtarzalności odbitek i może stanowić uniwersalny prezent bez praktycznie żadnego ograniczenia wiekowego. W większości sytuacji automatyczna ekspozycja poprawnie naświetla zdjęcia. Troszeczkę gorzej radzi sobie w ciemnym plenerze lub ciemnych pomieszczeniach (trzeba pamiętać zasięg błysku do 2,2 m). Celownik jest w pełni optyczny, charakterystyczny dla serii mini.
Jest to naprawdę atrakcyjny model wyróżniający się ceną. Na tle konkurencji idealny dla osób ceniących sobie prostotę i ucieczkę w analogowy świat. Może utrwalić nam wspomnienia wszędzie tam, gdzie chcemy po prostu być „tu i teraz” i przeżywać chwile, a nie błądzić w pamięci swojego smartphone. Instax Mini 41™ od Fujifilm to idealny model, aby wejść w świat aparatów błyskawicznych i zachwycić się analogowym klimatem, który pomimo upływu wielu lat dalej jest w modzie.
Przeczytaj także:
